wtorek, 8 lipca 2014

Prolog

Ostatnie promienie zachodzącego słońca, rzucały długie cienie na posadzkę i ściany jednej z komnat Orlego Gniazda. W oddali rozprzestrzeniał się cudowny widok na Dolinę, który podziwiała niemal codziennie. Przymykając delikatnie powieki, wysunęła twarz do zachodzącego słońca, aby tego dnia jeszcze raz poczuć jego przyjemne ciepło na skórze.
 Były to ostatnie takie dni, podczas których mieszkańcy krainy mogli się nacieszyć ciepłymi promieniami słonecznymi.
Nadchodziła zima. Dla niektórych wciąż trudne do uwierzenia było, że zdanie, będące dewizą Starków było tak naprawdę proroctwem tego, co miało nastąpić niedługo. Zima była blisko. Dało się już czuć chłód i ziąb nadchodzący z północy, a to był dopiero początek. Najgorsze dopiero miało się stać.



Poderwała się lekko, na dźwięk gwałtownie otwierających się drzwi komnaty. Siedząc na marmurowej ławce ustawionej na niewielkim tarasie, zerknęła przez ramię na idącego w jej stronę mężczyznę. Po sposobie jego chodu i twarzy, zrozumiała, że jest wielce czymś poruszony. Strażnik zatrzymał się tuż przy niej i skłoniwszy głowę wyciągnął lekko drżącą dłoń, z której wystawał zwitek pergaminu.
-Co to jest, Walterze?- Dziewczyna spojrzała pytająco na mężczyznę, niepewnie odbierając od niego list.- Walterze!- poniosła nieco głos, kiedy tamten nie odpowiedział.
Wyprostował się w końcu przemawiając, ale nie patrzył na twarz swojej pani, tylko gdzieś ponad jej głowę, wbijając wzrok w kamienny mur.
-Wieści z Muru, moja Pani. Pański kuzyn… Jako pierwszy zwiadowca, wraz ze swoją eskortą wyruszył za Mur. Niestety wieści po nim zaginęły.- Przerwał na moment i powrócił do twarzy lady Mirabell. Była taka młoda, lecz teraz wydawała się jakby w mgnieniu oka przybyło jej lat.- Ale to nie jedyna zła wiadomość.- dokończył.
Mirabell zaciskając usta, bez słowa zerwała naruszoną już pieczęć i powoli zaczęła czytać treść listu. Z każdym przeczytanym słowem, zmarszczki na jej czole zaczęły się powiększać, a usta wykrzywiły się w grymasie.
-Ciemne skrzydła, mroczne wieści- szepnęła do siebie. Zaś nieco głośniej wypowiedziała te słowa:
-Każ osiodłać konie!
Wstała, ściskając w delikatnej dłoni pergamin. Zrobiła krok do przodu, patrząc na coraz to mniej widoczne słońce. Powoli robiło się ciemno. Wiedziała, że postępuje zbyt pochodnie, ale traktowała swojego kuzyna niemal jak brata. Musiała dowiedzieć się czy faktycznie zginął czy może tylko zabłądził szukając drogi powrotnej.
-Lady, nie wiem czy to…
-To rozkaz.- przerwała, nie dając mu dokończyć zdania i obdarzyła go gniewnym spojrzeniem, pod którego wpływem poczuł się zupełnie bezradny.
-Jak sobie życzysz, Pani.- skłonił się lekko i szybko wyszedł z komnaty, pozostawiając Mirabell sam na sam ze swoimi myślami.




Witam! Oto moje kolejne opowiadanie. Publikowałam je już wcześniej, ale pomyślałam, że zacznę od nowa, dopracowując je bardziej. 
Liczę na Wasze opinie.
Pozdrawiam.

8 komentarzy:

  1. Podejście nr 3 :P Króciutko troche mam nadzieję że mi to wynagrodzisz w następnym rozdziale :P Bardzo ciekawie się zaczyna i mam nadzieje ze już nie bedzie 4 podejscia do niego :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejciu jejciu. Nie lubię za bardzo komentować prologów, bo nie za bardzo wiem, co napisać, więc wypowiem się krótko: podoba mi się. Prolog mnie zaciekawił, a że jak ta głupia kocham GoT, no to trzeba będzie wpadać, nie ma innej opcji. Poza tym, główna bohaterka - tak doskonale dobrana, tak bardzo mi się spodobała (Reign to moja kolejna obsesja, ok?).
    Tak więc czekam na więcej, a jeżeli chciałabyś poczytać coś ode mnie na temat GoT, to możesz poszukać tutaj: http://10milkyway.blogspot.com . Kto wie, może znajdziesz coś jeszcze dla siebie.
    xoxo, Loks.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nienawidzę komentować prologów. Mogę tylko powiedzieć, że zapowiada się ciekawie i będę tutaj zaglądać, gdy pojawi się nowy rozdział. Dużo błędów, polecam betę, ona trochę pouczy i wskaże to, co jest źle. Trochę tego tu jest, a ja nie będę się rozpisywać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale tu pięknie. Podoba mi się taki wygląd bloga. Prosty, ale i też panuje tu taki ład ;))) Jeeejjj, dzięki za spam xD
    Przeczytałam...bo jak? Nie moglam przejść obojętnie...
    Mirabell? Tak? Jej, przepraszam, jeśli przekręciłam, to imię...niedługo przyzwyczaję się do niego :) Dość ciekawe jak na chłopaka... Cóż... dość ciekawa tematyka, choć nie czytałam ksiązek z tej serii...Przyznam, że mam zaległosci książkowe, a co dopiero blogowe.
    Po prologu nie wiem czego mam sie spodziewać... Więc, poczekam na pierwszy
    xoxo

    http://pokoj-1408.blogspot.it/

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę, proszę :) Jak tu pięknie, szablon niby prosty, ale bardzo urokliwy :)
    A co do prologu, o dopiero początek, więc nie mogę za wiele powiedzieć. Dopiero wszystko się zaczyna i zapowiada bardzo ciekawie, ale znając twoje opowiadania, wiem, że się nie zawiodę i wszyscy będziemy mogli sie zachwycać cudownym opowiadaniem :) Czekam niecierpliwie na pierwszy rozdział i życzę dużo cierpliwości i weny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę, zupełnie nie znam "Gry o tron" - nie czytałam, nie oglądałam serialu, a postacie znam tylko z jakiś opowiadań znajomych, ewentualnie internetowych stron. Takie "zamkowe" (nie wiedziałam jak to określić) klimaty też nie są w mojej naturze, ale Twój styl sprawia, że chcę tu zaglądać i dowiedzieć się więcej! Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  7. Yay GoT'owe opowiadanie ^.^
    Lady Kenna na szablonie i mój kochany Jan Śnieg XD A w postaciach jeszcze Młody Wilk nonono zapowiada się ciekawie.
    Czy Mirabel spotka Robba? Bo teraz kieruje się na Mur chyba, że po drodze odwiedzi Winterfell....
    Opowiadanie osadzone jest w czasach gdy Robb jest już Królem Północy czy Ned Stark jeszcze żyję?
    Nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału!
    P.S Dowiemy się kim jest matka Jona?
    P.S2 R+L=J #IfYouKnowWhatIMean XDDD

    OdpowiedzUsuń
  8. O, coś inspirowane Grą o tron i książkami Georga R. R. Martina! Jak ty to robisz, że tak trafiasz w moje gusta? Najpierw Avengers, teraz to. Jak na razie mnie zaciekawiłaś. Zobaczymy coś będzie dalej. Teraz mogę cię zapewnić, że pierwszy rozdział przeczytam na 43983%, a nawet więcej. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń